Skocz do zawartości
Power-Kris

Humor

Rekomendowane odpowiedzi

Power-Kris

Para zakochanych spaceruje po parku: 
- Kochany, pocałuj mnie jak Romeo piękną Julię! 
- To znaczy? 
- Hmm, a może przytul jak Abelard swa Heloizę... 
- Czyli jak? 
- Jak?! Jak?! Srak! Czytałeś k*rwa coś w życiu? 
- Tak! Naszą Szkapę. Ugryźć cię w du**ę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Power-Kris

- Cześć, jak masz na imię? 
- Sorki, mam już chłopaka. 
- To co? Polska reprezentacja ma obronę, a i tak daje du*y.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Power-Kris

- Żeby zasnąć, liczę dziewczyny, z którymi się przespałem. 
- A czemu nie owce? 
- Oj tam, raz się zdarzyło...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Power-Kris

Życie kobiety dzieli się na trzy okresy:
W pierwszym działa na nerwy ojcu, w drugim mężowi, w trzecim zięciowi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Power-Kris

Młody Amerykanin spędza wakacje na Syberii u swojego rosyjskiego kolegi. Chodzą razem na polowania, piją wódkę i ogólnie fajnie spędzają czas. No ale wszystko co dobre kiedyś się kończy, czas wracać do domu. Rusek mówi do przyjaciela: 
Musisz przywieźć jakaś fajną pamiątkę do Stanów, zapolujemy na niedźwiedzie będziesz miał co położyć w salonie. 
Daje mu strzelbę, sam bierze swoją i idą w las, idą i idą a po drodze napotykają wielką budę zamkniętą na cztery spusty, Rusek bierze klucze i otwiera wszystkie kłódki, a tam ogromna włochata bestia. Amerykanin wystraszony patrzy na warczące bydlę A Rusek mówi: spokojnie, to jest mój pies Kropa i bierzemy ją na polowanie. 
No więc idą i idą przez głusze. Nagle Rusek staje i mówi szeptem do Amerykanina: Ciii.. na drzewie przed nami jest niedźwiedź, ja wejdę na drzewo i zrzucę go na dół a Kropa go zarucha na śmierć. Amerykanin zdziwiony pyta: to na ch*j daleś mi strzelbę?? 
Rusek: bo jak ja spadnę pierwszy to zastrzel Krope!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Power-Kris

- Kochanie, wyrzuć śmieci! 
- ku**a, dopiero co usiadłem! 
- A co do tej pory robiłeś? 
- Leżałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Power-Kris

Była zaje****a mgła, zero widoczności. 
Chłop myśli jak tu jechać? 
Ale widzi przed sobą samochód a raczej światła tylne, no nic jakoś to będzie. 
Jedzie, jedzie nagle światła zgasły i przyjebał w tył. 
Wyskakuje z samochodu i krzyczy: 
- Człowieku po****ło cię, w takiej mgle światła gasić!? 
Na to pierwszy: 
- Panie, ja w garażu jestem!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Power-Kris

Szalejący kryzys ekonomiczny, spadki na giełdach, przeceny w nieruchomościach. Przychodzi 8-letni synek do ojca i mówi, że chce rowerek. Ojciec na to:
- Nie mogę ci kupić rowerka, bo zaciągnęliśmy duży kredyt na dom, a na dodatek mama w zeszłym tygodniu straciła pracę.
Następnego dnia ojciec wstaje i widzi, że synek się spakował i chce się wyprowadzać, więc pyta go dlaczego?
Synek odpowiada:
- Wczoraj wieczorem przechodziłem pod drzwiami waszej sypialni i słyszałem, jak mama krzyczała, że odlatuje, a ty chwilę później powiedziałeś, że też zaraz dojdziesz. Musiałbym być zdrowo pie**olnięty, żeby zostać tu sam, z takim wielkim kredytem i bez rowerka...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Power-Kris

Ostatnio na grillu u rodziny, zauważyłem chichrająca się prababkę. 
- Co cię tak śmieszy, babciu? - zapytałem. 
- Wszyscy są tutaj, bo kiedyś dałam du*y... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Power-Kris

Wraca małżonek z delegacji - biegnie prosto do sypialni. Wygłodniały, szybko ściąga z siebie ubrania i nie zapalając światła bierze żonę na różne sposoby przez bite dwie godziny. Potem idzie się czegoś napić do kuchni, a tam... żona! 
- Czekaj, czekaj... a kogo ja tam właśnie wyryćkałem w sypialni? 
Żona wbiega do sypialni i krzyczy: 
- Mamo, czemu nie powiedziałaś, że to nie ja? 
Teściowa na to: 
- Przecież wiesz, córeczko, że ja z nim od dwóch lat nie rozmawiam. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Power-Kris

Turysta przybywa do austriackiej wioski gdzieś w Alpach. Wynajmuje pokój w jedynym hotelu. Przychodzi pokojówka, turysta zagaduje: 
- Czy jest tutaj jakiś burdelik? 
- Oczywiście. Frau Marta, drugie piętro, 100 euro. 
- Hm. Przepraszam za niedyskrecję, ale wolałbym, wie pani, mężczyznę. 
- Oczywiście - Florian, trzecie piętro, 500 euro. 
- Przepraszam, czemu Florian jest taki drogi? 
- Cóż, wiesz, to wiocha. Wszyscy wiedzą wszystko. Nasz burmistrz nie lubi męskiej miłości, dajemy mu 100 euro za milczenie. 
- A to Florian ma 400 euro? 
- Nie, szef policji też nie lubi męskiej miłości, to zacofana wiocha, więc też dostaje 100 euro i wszystko jest w porządku. 
- Więc 300 euro dla Floriana? 
- Nie, jest jeszcze ksiądz, on to brzydzi się męską miłością, dostaje 100 euro na uspokojenie sumienia. 
- A to Florian dostaje 200 euro? 
- Nie, dzielimy 200 euro pomiędzy Hansa i Marka. 
- Jak to? 
- No oni mocno trzymają Floriana, bo Florian też nie lubi męskiej miłości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Power-Kris

Siedzą dwie koleżanki w kuchni, jedna wygląda przez okno i mówi:
– O nie, mój Mareczek wraca do domu z kwiatami. Znowu będę musiała mu dać du*y.
A druga:
– A co, nie macie wazonu?

  • Haha 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
jacek70

Jebłem.   Dobre 😆😂😆😂😆😂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Power-Kris
Power-Kris

37114b7fd5204376650485d013feb147.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Power-Kris

O blondynkach

- Dlaczego blondynka nie kupuje bułki tartej?
- Bo trudno ją posmarować masłem.

* * *

- Co robi blondynka, gdy się dowiaduje, że jest drugi raz w ciąży?
- Pyta męża, czy muszą po raz drugi wziąć ze sobą ślub.

* * *

- Co myśli blondynka wkładając spodnie-ogrodniczki?
- "A gdzie są kwiatki?".

* * *

Jasio idąc z mamą (blondynką!) zauważa kota i pyta:
- Mamo! Czy to kot, czy kotka?
- Kot. Nie widzisz, że ma wąsy?

* * *

- Co należy zrobić, żeby blondynce zaświeciły się oczy?
- Przystawić jej latarkę do ucha.
* * *

- Dlaczego blondynki liżą zegarki?
- Bo Tic-Tac ma tylko dwie kalorie.

* * *

Cała klasa blondynek. Nauczyciel pyta jedną z nich:
- Ile jest 2+2?
- Osiem - odpowiada blondynka.
- Dać jej szansę, dać jej szansę! - domaga się klasa.
Nauczyciel po raz drugi:
- Ile jest 2+2?
- Cztery.
- Dać jej szansę, dać jej szansę!

* * *

Dwie blondynki jadą tramwajem. Jedna z nich pyta motorniczego:
- Czy tym tramwajem dojadę do dworca PKP?
- Tak.
- A ja? - pyta druga.

* * *

Jadącą na rowerze blondynkę zatrzymuje policjant.
Po sprawdzeniu stanu technicznego roweru mówi:
- Nie ma pani powietrza w tylnym kole.
a blondynka na to:
- Tak to prawda ale tylko na dole...

* * *

Jedna z blondynek kupuje nowe mieszkanie i zaprasza do niego swoją koleżankę, też blondynkę i mówi:
- Mam tu taki fajny przycisk. Jak pstrykam to raz jest światło,a raz go nie ma.
Obie blondynki przyglądaja się z zaciekawieniem nowemu zjawisku. Nagle jedna zadaje pytanie:
- A gdzie to światło jest, jak go nie ma?
Druga na to:
- Choć, to ci pokażę.
Udaje sie do kuchni, otwiera drzwi lodówki i mówi:
- Tu się chowa.

* * *

Blondynka dyktuje na poczcie treść telegramu:
- Ble, ble, ble.
Pracownica poczty pyta:
- A może dopiszemy jeszcze jedno "ble"?
- Nie... - odpowiada po namyśle blondynka - To by nie miało sensu!

* * *

Przed automatem z wodą sodową stoi blondynka. Wrzuca monetę, czeka, aż szklanka napełni się wodą, wypija, wrzuca monetę i tak bez końca.
Ludzie stojący za nią w kolejce niecierpliwią się.
- Niech się pani pospieszy!
- Nie ma głupich, ja cały czas wygrywam!

* * *

- Dlaczego blondynki nie jedzą bananów?
- Bo nie mogą znaleźć suwaka.

* * *

- Wiesz kochany - zagaduje blondynka do męża - dzisiaj wpadłyśmy na siebie z Basią i...
- Wasze babskie sprawy mnie zupełnie nie interesują.
- Jak uważasz, ale mechanik powiedział, że samochód będzie nadawał się do jazdy dopiero za tydzień.

* * *

Blondynka do męża:
- Idę kupić ocet.
- W tej skąpej sukience?
- Nie, w butelce.

* * *

Grają blondynki w brydża:
Blondynka 1: Pas
Blondynka 2: Pas
Blondynka 3: Dzwonek
Blondynka 4: Pójde otworzyć

* * *

Sekretarka-blondynka odbiera telefon:

- Niestety szef jest na naradzie, ale jeśli ma pan bardzo pilną sprawę, to go obudzę...

* * *

Przesądna blondynka mówi do swojej przyjaciółki:
- Wyobraź sobie, że rano spadł mi talerz! Boję się, że to może zaszkodzić dziecku, które w sobie noszę.
- Eee, idź głupia! W zabobony wierzysz? Dwa miesiące przed moim urodzeniem, mama rozbiła płytę gramofonową i nic mi nie jest... nic mi nie jest... nic mi nie jest...

* * *

Przychodzi blondynka do lekarza i mówi:
- Boli mnie gdy dotykam się palcem o tu (pokazując udo), oraz tu (pokazując ramię), a także tutaj (pokazując policzek). Lekarz diagnozuje: - Ma pani złamany palec.

* * *

Jaka jest różnica między blondynką mającą okres a terrorystą?
- Z terrorystą można negocjować...

* * *

Przychodzi blondynka do sklepu RTV:
- Poproszę telewizor z lotnikiem.
- Chyba z pilotem?
- Nie wiem, jestem w tych sprawach zupełnym lajkonikiem.

* * *

Siedzą dwie blondynki w barze i zamówiły butelkę Coli.
Jedna z blondynek odkręciła butelkę i zaczyna wlewać ją do szklanki odwróconej do góry dnem.
Leje, leje i leje, aż w końcu mówi do drugiej blondynki:
- Ej z tą szklanką jest coś nie tak.
- Jak to, pokaż.
Druga blondynka robi dokładnie to samo co pierwsza, ale po chwili stwierdza:
- Pewnie, że z tą szklanką jest coś nie tak - ona nie ma dna.
* * *

- Dlaczego blondynki, gdy idą do ubikacji zabierają ze sobą suche bułki?
- Bo lubią karmić WC kaczki.

* * *

Policjant zatrzymuje blondynkę jadącą pod prąd ulicą jednokierunkową.
- Czy pani wie, gdzie pani jedzie?
- Nie wiem, ale gdziekolwiek by to nie było, to muszę być solidnie spóźniona, bo wszyscy już wracają!

* * *

Brunetka i blondynka idą przez park. Brunetka nagle mówi:
- Och, popatrz na tego biednego zdechłego ptaszka!
Blondynka spojrzała w niebo i spytała:
- Gdzie?

* * *

- Co powie blondynka, którą poprosisz o kontrolę działania kierunkowskazu?
- Działa. Nie działa. Działa. Nie działa. Działa. Nie działa.

* * *

- Jak zapewnić rozrywkę blondynce na wiele godzin?
- Wystarczy napisać "proszę odwrócić" po obu stronach kartki.
* * *

Blondynka zaczepia sąsiadkę i mówi:
- Co słychać u pani męża?
- Ależ ja jestem jeszcze panną!
- To pani mąż jest jeszcze kawalerem?

* * *

- Dlaczego blondynki nigdy nie piją oranżady w proszku?
- Bo nie wiedzą, jak wlać pół litra wody do takiej małej torebki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
wladi




Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
jacek70

,,
5c1a7ff9d23df04b524e890d912f20cb.jpg

Wysłane z mojego - bo zapłaciłem

  • Polubienie 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Power-Kris

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Power-Kris

9927c7225c449a5de51888dd4a9341df.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Power-Kris

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Power-Kris
Power-Kris

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
jacek70

😂😂😂😂😂😂

Ale od razu lekarstwo znalazł.   -  Piwo 😆.      Coś w tym jest 😉

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.



×

Powiadomienie o plikach cookie

Warunki użytkowania