Skocz do zawartości
Power-Kris

Humor

Rekomendowane odpowiedzi

jacek70

?url=foto1.m.onet.pl%2F_m%2Fd564391ec9a0f738775ee4d426f6f6d1%2C10%2C19%2C0.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Bioly

Niemiec płakał jak sprzedawał ;D widział juz ktoś tego szatana :naughty:

1254733430.jpg

1254733431.jpg

12547334301.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
jacek70

Widziałem ale to nie Niemiec a Hiszpan :placz:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Bioly

niemiec hiszpan czy też ruski, ważne że płakał jak sprzedawał :placz:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
jacek70

O  - do Rosji to auto na pewno by poszło bo kacapy lubią się w wiejskim tjuningu :placz:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
uszol
1 godzinę temu, Bioly napisał:

Niemiec płakał jak sprzedawał ;D widział juz ktoś tego szatana :naughty:

1254733430.jpg

1254733431.jpg

12547334301.jpg

Byłoooooo :decayed:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
wladi

fba48bba847e6bbf397700d3c0120658.jpg


iPhone wladiego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
uszol
Przed chwilą, wladi napisał:

fba48bba847e6bbf397700d3c0120658.jpg


iPhone wladiego

Gdyby to wrzucil w srodek dokladki to ciekawie by to wygladalo, jedynie by nie pasowalo do tak starej lini nadwozia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
jacek70

No takich końcówek to jeszcze nie było :placz:

Ciekawe ile mu dopłacili żeby z tym jeździł ??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
uszol

Jak juz jestesmy przy passacie :placz:

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
jacek70

Dobre emoji23.pngemoji23.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
jacek70

Pewnie był na Helu :placz:

 

Edytowane przez jacek70

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
wladi

ale to nie ze mną bo ja jestem starszym bosmanem


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
jacek70
1 godzinę temu, wladi napisał:

ale to nie ze mną bo ja jestem starszym bosmanem

 A kto Cię tam wie . Przecież zwraca się zawsze pełnym stopniem emoji23.pngemoji23.pngemoji23.pngemoji23.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
wladi

Jaca i tu się mylisz



































Spoko żartuje masz rację przedstawiam się tak jak mam w kwitach a jak się do mnie zwracają to pełnym stopniem


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
jacek70

images?q=tbn:ANd9GcT75Iy5hz0twkkZAU7XeyJYuLC_u3J2GVb9jyUvrWgXuV9Zszkq

foto,2,11862,550.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Power-Kris

W sądzie trwa rozprawa rozwodowa, a dokładniej sprawa o przyznanie opieki nad dzieckiem.
Matka (jeszcze żona, już nie kochanka) wstała i jasno dała do zrozumienia sędziemu, że dzieci należą się jej.
To ona je urodziła, więc to są jej dzieci.
Sędzia zwrócił się do męża, co on ma do powiedzenia.
Maż przez chwilę milczał, po czym powoli podniósł się z krzesła i rzekł:
- Panie sędzio, kiedy wkładam złotówkę do automatu ze słodyczami i wypada z niego batonik, to czy batonik należy do mnie, czy do automatu?


5 lipca 1410 roku. Wstaje świt. W lesie budzi się polski obóz. Poranny posiłek, modlitwa. Jagiełło staje przed namiotem, powiadomiony o przybyciu posłów krzyżackich.
- Panie, Wielki Mistrz, Ulrik von Jungingen, proponuje, by miast toczyć tu krwawą bitwę i stracić kwiat rycerstwa, wyznaczyć jednego z każdej ze stron. Niech oni stoczą pojedynek, a który z nich zwycięży, tego strona uznana zostanie za zwycięską w całej bitwie.
Po chwili namysłu Jagiełło się zgodził. Posłowie odjechali, a Jagiełło podążył do namiotów rycerzy.
- Słuchaj Zawisza, zamiast bitwy będzie pojedynek, pójdziesz walczyć o wygraną bitwę?
- No wiesz Władek, pojutrze tak. No może jutro... Ale dziś nie dam rady. Rozumiesz, imprezka była, daliśmy czadu no i .. po prostu nie dam rady...
Król udał się więc do kolejnego rycerza:
- Powała, pójdziesz walczyć w pojedynku o wygraną bitwę?
- Sorki Władek, wczoraj była imprezka u Zawiszy. Daliśmy czadu no i wiesz.... Pojutrze spoko, dziś nie dam po prostu rady....
Udał się więc Jagiełło do kolejnego namiotu:
- Zbyszko, pójdziesz walczyć o wygraną bitwę ?
- Królu złoty, nie dam rady. Była imprezka ...
- Tak, tak, wiem - u Zawiszy. Kto jeszcze tam był ?
- No chyba wszyscy...
- Zwołaj wojska, niech się ustawią w szeregu pod lasem..
Stanęło więc polskie wojsko pod lasem, naprzeciw król.
- Słuchajcie, będzie pojedynek o wygraną bitwę. Czy ktoś z was jest w stanie stanąć do niego?
Siedzą rycerze w kulbakach, każdy łypie na drugiego, głowy pospuszczali. Nikt nie chce ...
Nagle słychać:
- Ja ! Ja ! Ja chcę !!! Ja pójdę !!!
Rozglądają się i widzą - stary dziad z brodą do pasa, ubrany w jakiś taki jutowy worek, łachmany.
- Rany Boskie, nie ma nikogo innego ????
No i nikogo innego nie było. Dali więc dziadkowi długi dwuręczny miecz. Idzie dziadek przez pole, miecza nie dał rady dźwignąć więc ciągnie go za sobą ...
Patrzą Polacy, a z przeciwnej strony wyjeżdża na koniu wielkim jak stodoła zakuty cały w lśniącą zbroję wielki jak dąb rycerz. Jagiełło chwyta się za głowę i jęczy, a Polacy wrzeszczą:
- Dziaaaadeeeeek !!! W nooooogiiiiii !!! W noooooogggiiiiiiiiiiiiiii !!!
Rycerz niemiecki jednak już ruszył, dopadł dziadka który w ogóle nie zamierzał uciekać, podniósł się tuman kurzu. Nic nie widać tylko jakieś takie jęki słychać. Po chwili wiatr oczyścił pole z pyłu.
Patrzą Polacy, a tam koń bez nóg, krzyżak bez nóg, a dziadek stoi i trzęsącą się ręką trzyma miecz na gardle Niemca, i mówi:
- Masz szczęście chuju, że krzyczeli ""w nogi"", bo bym ci łeb upierdolił !!!



Pokłócił się facet z żoną i postanowił rzucić dotychczasowe życie za sobą. Wsiadł w pociąg i pojechał w głęboką tajgę. Najął się jako drwal i powoli – na łonie dzikiej natury – odzyskiwał równowagę psychiczną. Minął miesiąc, dwa, pół roku. Po roku zatęsknił jednak za kobietą. Udał się w weekend do najbliższej osady, wchodzi do miejscowego baru, zamawia setę i zagaduje mimochodem:
– Wiesz, pracuję już tu cały rok. Kobiety potrzebuję! Jak tu u was z babami?
– Tu, w głębokiej tajdze kobiety? Nic z tego – odpowiada barman – Ale mamy Walentina Pietrowicza…
– A na co mi Walentin Pietrowicz? Czy ja wyglądam na pedała? – zdenerwował się drwal, dopił wódkę i wrócił niezadowolony w tajgę.
Rąbał tam las jeszcze przez pół roku, ale hormony buzowały coraz bardziej. W końcu udał się ponownie do osady. Zaszedł do baru i mówi:
– No dobra. dawaj mi tego Walentina Pietrowicza, ale żeby o tym wiedziały tylko trzy osoby: ja, ty i Walentin Pietrowicz.
– Nie da rady. Musi o tym wiedzieć co najmniej siedem osób – rozkłada ręce barman.
– A po co jeszcze czterech?
– Ktoś musi trzymać Walentina Pietrowicza. Wiesz, on nie za bardzo to lubi…


Jaka jest najczęstsza wada postawy żonatych mężczyzn?
-du*a na boku.


Wsadzili 70 letniego dziadka do więzienia. Dziadek wchodzi do celi pełnej strasznych zakapiorów:
- Za co cię posadzili dziadygo?
- Za figle.
- Za jakie k*rwa figle?! Co ty będziesz kit wciskał, gadaj zgredzie za co, bo po tobie!
- To ja to mogę pokazać - mówi dziadzio.
- Ta? No to pokaż! - mówi zaintrygowany herszt celi.
Dziadzio przeżegnawszy się bierze wiadro służące w celi za ubikację i puka w drzwi. Kiedy uchylił się judasz, dziadzio chlust zawartością wiadra przez judasz, odstawił wiadro na miejsce i stanął obok drzwi na baczność.
Po chwili drzwi się otwierają, staje w nich gromada wku**ionych klawiszy, w tym jeden wysmarowany gównem, i mówią:
- Dziadek, ty się odsuń na bok, żeby ci się przypadkiem nie oberwało.


Fred był wiernym chrześcijaninem i znalazł sie w szpitalu, bliski śmierci. Rodzina wezwała pastora, by został z nimi. Pastor stanął przy łóżku, stan Freda wyraźnie się pogorszył i gorączkowo gestykulował o coś do pisania. Pastor miłosiernie wręczył mu długopis i kartkę, a Fred użył ostatku sił, by coś napisać i umarł. Pastor pomyślał, że nie będzie dobrze, jeśli teraz odczyta notatkę, więc włożył ją do kieszeni. Na pogrzebie, kiedy pastor kończył kazanie, uświadomił sobie, że ma na sobie to samo ubranie, co w chwili śmierci Freda.
- Wiecie, Fred wręczył mi tuż przed śmiercią karteczkę. Nie czytałem jej, ale znając Freda, zostawił tam słowo natchnienia dla nas wszystkich.
Wyjął kartkę i przeczytał:
- Dupku, stoisz na mojej rurze tlenowej!

Po 15 latach małżeństwa moja żona zgodziła się w końcu na trójkącik.
W zasadzie - to była zupełnie jej własna inicjatywa.
Wczoraj na rozprawie rozwodowej zostałem wyr*chany przez nią i jej adwokata.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Power-Kris

  • Poparcie 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
a4b6quattro
Dnia 24.09.2016 o 08:46, jacek70 napisał:

?url=foto1.m.onet.pl%2F_m%2Fd564391ec9a0f738775ee4d426f6f6d1%2C10%2C19%2C0.jpg

Jak by w du*e zasadził:kolba:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Power-Kris

Dwaj upici marynarze siedzą w barze, nagle jeden mówi do drugiego:
- Te Stefan, wiesz że mój kumpel ma złoty kibel?
- Taa, idź za dużo wypiłeś.
- No to chodź to ci pokażę.
- No dobra
Dwaj marynarze poszli do znajomego tego pierwszego, pukają do drzwi, a tam otwiera mały chłopiec i mówi:
- Tato!!! Przyszedł ten pan co ci w puzon nasrał!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
wladi

:2smiejsie:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
vwbartus

:2smiejsie::2smiejsie::placz:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Power-Kris

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Power-Kris

Spotykają się dwaj kumple:
- Wiesz że Janusz przestał pić?
- Niemożliwe, skąd wiesz?
- Bo czytam nekrologi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.



×

Powiadomienie o plikach cookie

Warunki użytkowania