Trochę skomplikowana operacja ale warta zachodu, pokazuję jak można naprawić nie świecące diody
Ponieważ temat włącznika świateł przewijał się w wielu tematach i nie został do końca wyjaśniony postanowiłem się trochę pobawić i zostawić coś dla potomności...
Musimy zacząć od wyciągnięcia modułu... jak to opisali koledzy jest to czynność wyjątkowo prosta i przemyślana...
wystarczy tylko mocno wcisnąć przycisk i przekręcając go w stronę włączenia świateł postojowych pociągnąć do siebie...
osobiście używałem dość sporej siły zarówno w celu wciśnięcia jak i przekręcenia.
Jak już mamy moduł w ręku - należy rozłączyć kostkę (2 zaczepy po obu stronach)
po zabraniu modułu w jakieś wygodniejsze miejsce musimy ściągnąć osłonę (3 zaczepy naokoło)
następnie zabieramy się za rozłączenie 2 głównych części modułu... (4 zaczepy podważyć naokoło)
i mamy już wszystko na wierzchu...
oraz interesujący nas moduł oświetlenia...
płytka ta jest wciśnięta w widoczne poniżej blaszki (służące do przewodzenia prądu)
po jej wyciągnięciu mamy dostęp do diod...
i możliwość ich wymiany...
Jeśli chodzi o składanie to przyznam szczerze że było ciężko... dopiero za czwartym razem udało mi się złożyć wszytko tak żeby w końcu zadziałały halogeny i przeciwmgielne (nie dało się przycisku wyciągać)... i drobna uwaga... plastik znajdujący się w środku tego zdjęcia:
nie jest połamany... zwróćcie uwagę że on się w rzeczywistości składa z 3 części... więc nic nie zepsuliście (dopiero po posmarowaniu klejem zauważyłem że to niepotrzebne) jeśli dowiem się co może być zamiennikiem diody (a może ktoś wie?) to umieszczę info w tym temacie... na razie wszystko złożyłem do kupy...